Ksiądz proboszcz Tadeusz Jabłoński
„Kochany Tadeuszu – coś trzeba w życiu ukochać – radzę kapłaństwo; to jest najpiękniejsze!”
Życzenia imieninowe od Ireny Jabłońskiej – siostry Tadeusza Jabłońskiego.
Życie i czasy szkolne
Tadeusz Jabłoński urodził się 20 grudnia 1922 roku. Pochodził z rodziny wielodzietnej. Miał trzy siostry i dwóch braci. Cała rodzina była głęboko wierząca i przywiązana do Kościoła. Ksiądz Jabłoński chrzest święty przyjął w parafii w Biezdrowie 26 grudnia 1922 roku, sakrament bierzmowania otrzymał dnia 30 sierpnia 1937 roku.
Naukę w szkole podstawowej rozpoczął w roku 1929. W roku 1937 rozpoczął naukę w Gimnazjum i Liceum Humanistycznym w Czarnkowie. Wybuch wojny i okupacja hitlerowska spowodowały przerwę w nauce Tadeusza. Po zakończeniu wojny Tadeusz uzupełnił średnie wykształcenie w Czarnkowie. Egzamin maturalny zdał 22 czerwca 1946 roku.
W październiku 1946 roku podjął studia na Uniwersytecie Poznańskim, na kierunku prawniczo–ekonomicznym.
Do Seminarium Tadeusz Jabłoński gnieźnieńskiego wstąpił 19 lutego 1947, a do Seminarium w Poznaniu został przeniesiony 21 września 1948 roku.
Dnia 7 czerwca 1952 roku w kościele farnym w Poznaniu diakon Tadeusz Jabłoński przyjął święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa metropolity poznańskiego Walentego Dymka. Prymicyjną mszę świętą odprawił w kościele parafialnym w Kaźmierzu dnia 8 czerwca 1952 roku.
Praca kapłańska w latach 1952–1982
- Wikariusz w parafii pw. św. Marcina w Swarzędzu
- Wikariusz w parafii pw. św. Michała Archanioła w Poznaniu
- Studia doktoranckie na KUL
- Praca w Kurii Metropolitalnej
Proboszcz parafii pw. Wszystkich Świętych w Kórniku
Z dniem 1 października 1982 roku ksiądz Jabłoński podjął obowiązki administratora parafii w Kórniku. Dekretem z dnia 1 marca 1983 ksiądz kanonik dr Tadeusz Jabłoński, dotąd administrator tymczasowy w Kórniku, otrzymał tamtejszą parafię w zarząd stały.
Ksiądz Tadeusz Jabłoński bardzo dbał o liturgię, zależało mu na tym, aby jak najwięcej osób czynnie uczestniczyło we mszy świętej, aby angażowało się wielu lektorów, ministrantów oraz osób śpiewających psalm responsoryjny, a także czytających modlitwę powszechną oraz niosących dary do ołtarza. Zachęcał wiernych, aby poprzez śpiew włączali się czynnie w przeżywanie mszy świętej. Wraz z księżmi wikariuszami oraz paniami katechetkami i siostrą zakonną, sam prowadził lekcje religii. Prowadzona też była katecheza przy parafii dla młodzieży pracującej i dzieci przedszkolnych, które nie uczęszczają do przedszkola.
Jako kapłan prowadził bardzo skromny tryb życia. Nie miał samochodu, a na probostwie zawsze było skromnie. Nie było widać żadnego bogactwa, wręcz przeciwnie. Potrafił dzielić się pieniędzmi z ludźmi potrzebującymi. Także podczas odwiedzin kolędowych, gdy widział, że rodzina znajduje się w kiepskiej sytuacji finansowej, nie przyjmował ofiary, ale sam zostawiał jeszcze jakąś kwotę na dzieci oraz na podstawowe środki do życia. Także gdy ktoś przyszedł na probostwo, z radością przyjmował taką osobę i godnie podejmował. Probostwo było zawsze otwarte dla wszystkich ludzi, a proboszcz potrafił znaleźć czas dla każdego. Nie zaniedbywał swoich obowiązków kapłańskich, często nawet przypłacając to swoim zdrowiem.
Z wielką życzliwością oraz szacunkiem wypowiadał się o swoich wikariuszach. Doceniał ich prace oraz zaangażowanie w życie parafii. Większość decyzji odnośnie do działań duszpasterskich podejmował razem z nimi. Nie szczędził sił i czasu dla swoich wiernych. Do ostatnich dni swojego życia czynnie angażował się w pracę duszpasterską w parafii.
Mimo starszego wieku, choroby, budował swoją gorliwością kapłańską. Mimo tytułów naukowych i przywilejów kościelnych pozostał skromnym człowiekiem. Zawsze miał czas dla ludzi. Nigdy na nikogo i na nic nie narzekał, także na swoje dolegliwości. Mawiał – XI przykazanie – ‘Nie narzekaj’
Wielkich dokonań w zakresie spraw remontowych w kościele w czasie zarządu parafią przez księdza Jabłońskiego nie było. Dwie inwestycje zapoczątkowane w tym czasie to budowa Domu Parafialnego oraz kaplicy w Pierzchnie. Ksiądz proboszcz udzielił także pomocy w załatwieniu formalności związanych z budową kościoła w Robakowie. Rozbudował cmentarz parafialny, doprowadził do stanu surowego budowę Domu Parafialnego. Warto przy tym zaznaczyć, że na realizację tego dzieła przeznaczył swoje oszczędności.
W czasie sprawowania urzędu proboszcza przez ks. Tadeusza Jabłońskiego, w kruchcie kościoła zamontowano tablice pamiątkową poświęconą kórnickim ofiarom II wojny światowej. Zamontowano dwa podwójne okna witrażowe w nawach oraz poczyniono prace przy północnej zewnętrznej ścianie kościoła. W kaplicy w Pierzchnie wykonano instalację oświetlenia wnętrza, zamontowano wszystkie ramy okienne i w 60 % oszklenie oraz wykonano podmurówkę pod parkan wokół kaplicy. Proboszcz zaznaczył również, że pomimo wykonania tych prac parafia nie ma żadnych długów. Poszerzono również teren cmentarza.
Ksiądz Tadeusz Jabłoński w każdym swoim sprawozdaniu bardzo szczegółowo wyliczał i omawiał różne sprawy dotyczące życia parafialnego. Widać wyraźnie, że chciał wszystkim tym dzielić się ze swoimi parafianami, i że było dla niego wielką radością to wszystko, co wspólnym wysiłkiem udawało się podjąć i przeprowadzić.
Dnia 4 stycznia 1995 roku podczas dyżuru w biurze parafialnym ksiądz prałat Jabłoński zasłabł. Po wezwaniu lekarza z kórnickiego Ośrodka Zdrowia, stwierdzono niedotlenienie mózgu i skierowano księdza do szpitala w Śremie. Następnego dnia stan zdrowia uległ gwałtownemu pogorszeniu. Ksiądz Jabłoński stracił przytomność, której mimo wysiłków lekarzy i pielęgniarek nie odzyskał już do końca. Wiadomość o stanie zdrowia księdza proboszcza poruszyła całą parafię. Wierni dali wyraz zażyłości ze swoim duszpasterzem poprzez liczne uczestnictwo we mszach świętych sprawowanych w jego intencji. Po krótkiej a zarazem ciężkiej chorobie dnia 24 stycznia 1995 roku ksiądz prałat Jabłoński zmarł w szpitalu w Śremie.
Wprowadzenie zwłok z probostwa do kościoła odbyło się w piątek 27 stycznia o godzinie 16.00. Mszy św. przewodniczył ksiądz dziekan dekanatu średzkiego, Aleksander Rawecki, a kazanie wygłosił ksiądz proboszcz Florian Skubiszak, który był wikariuszem w Kórniku w latach 1980-1984. Kolegiata kórnicka spowita kirem. Obok górującego nad głównym ołtarzem obrazu Wszystkich Świętych, słowa: „Idę do domu Ojca”. Poniżej przepasany czarną wstęgą portret, jakby zamiast podpisu. Pośrodku nawy kościoła doczesne szczątki zmarłego. Po mszy świętej aż do godziny 22 była możliwość pożegnania się parafian ze swoim duszpasterzem. Trumna była otwarta i przez cały ten czas tłumy parafian przewijały się przez kościół. W sobotę 28 stycznia mszę świętą pogrzebową o godz. 14.00 odprawił i kondukt żałobny na cmentarz parafialny poprowadził arcybiskup Jerzy Stroba. We mszy świętej uczestniczył również biskup Zdzisław Fortuniak oraz członkowie Kapituły Metropolitalnej i około 100 kapłanów z archidiecezji poznańskiej i diecezji kaliskiej. Gdy wyruszył kondukt pogrzebowy, trumna niesiona była kolejno przez przedstawicieli wszystkich miejscowości tworzących parafię. Nieśli ją członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej, delegacje wiosek, nauczyciele.
Ksiądz prałat Tadeusz Jabłoński spoczął na cmentarzu parafialnym w Kórniku w kwaterze kórnickich proboszczów.
Dnia 8 listopada 2001 roku Rada Miejska w Kórniku podjęła uchwałę w sprawie nazwania jednej z ulic imieniem księdza Tadeusza Jabłońskiego. Obręb: od skrzyżowania ulic Średzkiej i Wojska Polskiego do skrzyżowania ulic 20-go Października i prof. Zbigniewa Steckiego;
Serdeczne podziękowania dla Księdza Marka Ratajczaka za udostępnienie wspaniałej pracy magisterskiej pt. Życie i działalność księdza Tadeusza Jabłońskiego (1922–1995), na podstawie której powstał powyższy wpis.